Żeby było śmieszniej to został mi jeszcze przedostatni tatuaż do skończenia.. w tym roku zaszalałem.. nie zdążyliśmy skończyć trzeciego a ja już czwarty zacząłem robić.. ale jak szaleć to szaleć. Specjalnie sobie wziąłem urlop na czwartek żeby sie wyrwać do Krakowa ;) Już letnie opony a za Katowicami totalna zawieja ;> Się udało! Mam nadzieję, że w kwietniu dokończymy ten trzeci i już sprawa załatwiona.. To już 4x odwiedziłem Kraków zaledwie w tym roku, co się dziwić jak jedzie się tam 2h samą autostradą ;>
A to studio Maria, które mieści się w samym sercu ulicy Floriańskiej. Nareszcie udało mi się legalnie zdrobić parę zdjęć z Royal Tattoo ;>
Od czwartku minęło już 5 dni i właśnie stwierdziłem, że skorpionek sie ładnie zagoił a strup już zszedł całkowicie.. można więc wrócić do codziennego życia, picia, kąpania w basenach, solary i wysiłku fizycznego, który przez te pare dni nie był zbytnio pożądany ;)
A co do wysiłku właśnie.. w nogach czuję jeszcze zakwasy po niedzielnym paincie w Malczycach. Coś pięknego ;) 116 osób to jak narazie największy spar w tym sezonie. I bycie działkiem w helikopterze.. bezcenne ;>
a to Gut z przupudrowanym na niebiesko żelatynowym noskiem ;>
W tle wóz bojowy caałty obsmarowany w kulach ;)
Mój team;> Udają, że słuchają i więdza co trzeba zrobić ;>
SkipA i Gut niszczą komuś grządki ;>
Cieszę się, że po całym miesiącu prawie nie robienia zdjęć trafiła mi się taka dobra sesja i całe szczęście nie tylko ja tak sądze gdyż znalazło się też parę osób, którym się podobają ;d No to teraz długo nie trzeba będzie czekać na kolejny wypad.. Za tydzień Twicki organizuje coś w Raszówce, uwielbiam ten teren, niby pracuje.. ale w końcu sieci kom-netu są prawie bezawaryjne ;>