piątek, 1 maja 2009

Pierwszy weekend kwietnia to był naprawdę taki czas, którego potrzebowałem, zero chwili wolnego, cały czas coś się działo, minimum snu i maksimum przebywania z ludźmi.. no i świetna zabawa ;) Zaczęło się właściwie telefonem po pracy do Pawlaka.. czy da się w sobotę wyciągnąć na liny.. no a ten, że nie bardzo bo wyjeżdża w góry do siebie do domku.. chwila przerwy i pytanie czy jadę z nimi ;)) Okazało się, że za 2 godziny miałem być gotowy :D Mrrr, szybciutko kupiłem sobie na allegro śpiwór i zacząłem się zbierać, trzeba było odebrać śpiwór, spakować markery, ogólnie się ogarnąć i pojechać do Magnolii po 1L Finlandii ;>
[i tu miałem około dwutygodniową przerwę w pisaniu notki więc nie wiem co chciałem przekazać ;d wkleję więc zdjęcia i będę dopisywał to co pamiętam ;d ]

[03-04.04.2009] Wekend w domku u Pawlaka w Wojcieszycach, pozytywne zaskoczenie bo myślałem, że domek będzie dużo inaczej wyglądał a tam pełna cywilizacja ;) Wspólna fota przy kominku ;) Pawlak, Hania, ja, Marek i Magda ;)


Zacięta walka, jeszcze pare wyjazdów i będę wygrywał z Pawlakiem ;P


8 rano w sobote.. cisza, spokój, gorące deski od słońca.. nic tylko odpoczywać.. ;)


A po śniadaniu zabawa w painta na ogródku Pawlaka.. no co.. zostało troche kul z tego roku, to przynajmniej niech się dzieci pobawią ;P


Zawsze chciałem sobie zrobić takie foto ;> Kominek, drewniana podłoga, skóra z owcy i 4:00 rano..


A tu się następnego dnia wybraliśmy do Karpacza, zaledwie parenaście km, tor saneczkowy świetna sprawa - szczególnie jak się nie używa hamulców ;))


[05.04.2009] A tu już niedziela i strzelanie w Raszówce. Pojechałem wraz z Baxianem - mężem koleżanki z pracy.. a na focie Majsta z WP.


Kolejna niesamowita fota gdy chłopaki z przeciwnych drużyn strzelają w siebie na wyciągnięcie markera.. każdy myślał na początku, że jemu robie foto a tu takie spięcie.. ;>


[12.04.2009] A tutaj z Justynką pojechaliśmy/poszliśmy sobie na Sobótkę. Pierwszy słoneczny wekend i wszystkich wywiało za Wrocław. Na górze spotkaliśmy jeszcze Pawlaka, Hanie oraz Maynarda ;> A po Sobótce jeszcze w pełni sił skoczyliśmy do kamieniołomów pozjeżdżać na linach z Pawlakiem i Hanią. Justyny nie trzeba było długo namawiać żeby zjechała razem ze mną ;)

[17-19.04.2009] Kolejny pełny wekend poza domem, znów u Pawlaka w Wojcieszycach. Miał w tym oczywiście interes gdyż musielismy pomóc mu przerzucać 25kubików drzewa na opał hehe ale było warto. Poniżej akurat relax na quadach gdzieś pod Karpaczem.

A tutaj nasz obiad ;)

Teksańska masakra piłą mechaniczną ;>

[21.04.2009] Grodziec.
[21.04.2009] Knajpa WrocLove we Wrocławiu ;) "raz, dwa, trzy - pokażmy swe szyjki" ;> imprezka z ludźmi z pracy.. oj działo się ;d



[25.04.2009] Z Justynką w Sobótce zwiedzamy opuszczoną fabrykę piwa i lochy ;> Z pomocą małych przewodników, któtych tu niestety nie widać ;>



[26.04.2009] Puchar leśnika V edycja sezon I rozpoczął sie w Szklarach ;) Ja i Justyna ;>


1/2 teamu WPP, od lewej góry: Bastek, duniek, cortez, pęczuś; dół: baxian, rat, zed, gdzieś tam latał jeszcze Szyman ale na foto się nie załapał ;>

A to foto Palmera zrobione zwykłym analogiem na klisze. Jak dla mnie takie foty zrobione kliszowcami mają swoją duszę ;) Na focie oczywiście ja ;P


I tak właśnie aktywnie minęły mi wszystkie wekendy kwietnia.. no coś pięknego poprostu.. będzie co wspominać ;)