Pierwszy weekend kwietnia to był naprawdę taki czas, którego potrzebowałem, zero chwili wolnego, cały czas coś się działo, minimum snu i maksimum przebywania z ludźmi.. no i świetna zabawa ;) Zaczęło się właściwie telefonem po pracy do Pawlaka.. czy da się w sobotę wyciągnąć na liny.. no a ten, że nie bardzo bo wyjeżdża w góry do siebie do domku.. chwila przerwy i pytanie czy jadę z nimi ;)) Okazało się, że za 2 godziny miałem być gotowy :D Mrrr, szybciutko kupiłem sobie na allegro śpiwór i zacząłem się zbierać, trzeba było odebrać śpiwór, spakować markery, ogólnie się ogarnąć i pojechać do Magnolii po 1L Finlandii ;>
[i tu miałem około dwutygodniową przerwę w pisaniu notki więc nie wiem co chciałem przekazać ;d wkleję więc zdjęcia i będę dopisywał to co pamiętam ;d ]
[i tu miałem około dwutygodniową przerwę w pisaniu notki więc nie wiem co chciałem przekazać ;d wkleję więc zdjęcia i będę dopisywał to co pamiętam ;d ]
[03-04.04.2009] Wekend w domku u Pawlaka w Wojcieszycach, pozytywne zaskoczenie bo myślałem, że domek będzie dużo inaczej wyglądał a tam pełna cywilizacja ;) Wspólna fota przy kominku ;) Pawlak, Hania, ja, Marek i Magda ;)

Zacięta walka, jeszcze pare wyjazdów i będę wygrywał z Pawlakiem ;P

8 rano w sobote.. cisza, spokój, gorące deski od słońca.. nic tylko odpoczywać.. ;)

A po śniadaniu zabawa w painta na ogródku Pawlaka.. no co.. zostało troche kul z tego roku, to przynajmniej niech się dzieci pobawią ;P

Zawsze chciałem sobie zrobić takie foto ;> Kominek, drewniana podłoga, skóra z owcy i 4:00 rano..

A tu się następnego dnia wybraliśmy do Karpacza, zaledwie parenaście km, tor saneczkowy świetna sprawa - szczególnie jak się nie używa hamulców ;))

[05.04.2009] A tu już niedziela i strzelanie w Raszówce. Pojechałem wraz z Baxianem - mężem koleżanki z pracy.. a na focie Majsta z WP.

Kolejna niesamowita fota gdy chłopaki z przeciwnych drużyn strzelają w siebie na wyciągnięcie markera.. każdy myślał na początku, że jemu robie foto a tu takie spięcie.. ;>

[12.04.2009] A tutaj z Justynką pojechaliśmy/poszliśmy sobie na Sobótkę. Pierwszy słoneczny wekend i wszystkich wywiało za Wrocław. Na górze spotkaliśmy jeszcze Pawlaka, Hanie oraz Maynarda ;> A po Sobótce jeszcze w pełni sił skoczyliśmy do kamieniołomów pozjeżdżać na linach z Pawlakiem i Hanią. Justyny nie trzeba było długo namawiać żeby zjechała razem ze mną ;)





[25.04.2009] Z Justynką w Sobótce zwiedzamy opuszczoną fabrykę piwa i lochy ;> Z pomocą małych przewodników, któtych tu niestety nie widać ;>
[26.04.2009] Puchar leśnika V edycja sezon I rozpoczął sie w Szklarach ;) Ja i Justyna ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz