W sumie miałem iść z Pawlakiem i jego ekipą a wyszło całkiem całkiem inaczej.. Właściwie to juz bardzo dawno miałem sobie takie małe marzenie iść na ten koncert z Agą no i się udało! W końcu z kim jak z kim, ale zespół HEY najbardziej mi sie przecież z nią kojarzy.. Było tak jak miało być i nawet ciągły deszcz nie przeszkodził nam w świetnej zabawie i cieszeniu się.. muzyką ;)
Rojek na Myslovitzu w sumie dał rade.. lecz kawałek, na który tak czekałem "Pegry Brown" zagrał dużo, dużo wolniej niż to ostatnio zrobił w orbicie, gdzie poprostu zwariowałem nad koncertowym wykonaniem tego kawałka - wtedy dałbym 6 - a za dzisiejszy tylko 4.. No i zabrakło też jednego z mojego ulubionego kawałka "Z Twarzą Marylin Monroe".
Co do HEY'a - Nosowska mnie rozwala w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;) Najpierw nabiła sobie punktów przyznaniem się do tego, że przeprowadziła się do Wrocławia i teraz jest jedną z Nas ;) Później po każdej piosence za każdym razem mówiła "noo.. dziękuję bardzo" i robiła to w tak słodki sposób, że po każdej piosence ludzie tylko czekali na to jej słynne zdanie:))
Aguś dziękuję Ci za ten koncert.. to było nam potrzebne :*
sobota, 6 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz